Instynkt
- Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej – powiedziała Lily rozsiadając się w fotelu. - Tak… - James przytulił się do dziewczyny. - Wiesz, co dziś jest? – Spytała nagle, Lily patrząc na chłopaka. - Co? - Jeszcze dwa miesiące i będziemy małżeństwem – powiedziała dziewczyna wtulając się w Jamesa. Pogładził ją po włosach uśmiechając się szeroko - Mówiłem, że się kiedyś pobierzemy. - No… Mówiłeś. *** Dwa miesiące minęły nadzwyczaj szybko. Oni jednak nie mieli aż tak dużo szczęścia jak Państwo Black. Zarówno mama Lily jak i rodzice Jamesa postanowili się wtrącać do przygotowań. Tak, więc z kataralnego wesela zrobiło się wesele na 100 osób ( a brat siostry ciotecznej twojej babci to, co?). Lily siedziała w łazience na toalecie. Wściekła jak by ją skunks zagonił w ślepy zaułek trzymała w ręku podarte rajstopy. - Lily? Co jest? - Liz, zostaw mnie w spokoju. Jeszcze ci coś zrobię. - Ale co się stało? – Spytała dziewczyna zaniepokojona złym nastrojem przyjaciółki. Drzwi otworzyły si
Notka bombowa czekam na kolejną:DxD
OdpowiedzUsuńJakby to... świetne. Uwielbiam ich, uwielbiam po prostu! Nagle wszyscy dorośli ludzie o których pisałaś, znowu byli siedemnastolatkami. I jeszcze prywatki. Przy Dumbledorze od śmiechu zaczął boleć mnie brzuch. A jeśli już mowa o brzuchu, to przez całą notkę mnie skręcało. Tak jakoś się roztkliwiłam. Szczególnie nad Lily i Jamesem. Nie mam pojęcia dlaczego. Kocham,
OdpowiedzUsuńOch...szkoda, że Lilka nie jest w ciążyyyy...Ale najlepsze sceny były w autobusie...no i oczywiście ten pojedynek Syriusza i Jamesa Czekam na następną notkę.Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietnaaa notka ! Taka zwariowana :) Uwielbiam takie . Fajny pomysł ze Snapem ;d heehh . ciekawe jaki jest jego synalek ? :DAaa i śpiew Huncwotów :D to mi się podobało :)No cóż. Nie mogę się już doczekać kolejnej notki :)
OdpowiedzUsuńMały Snape? A to się jeszcze okaże :D Zbyt lubię postać Snape'a żeby o nim tak nic a nic nie pisać :P
OdpowiedzUsuńha, jakoś mi się jednak udalo przeczytac dizś t e notke. zaciekawił mnie ten powrót do Hogsmeade. a szczeól nie zona Snape'a. hm, nie spodziewałam sie czegoś takiego! to może być ciekawye. zdziwiło mnie tez to, że mcGonagall przyszła na tę imprezę:d bardziej niz obecnś Dumbeldore'a. huncwoci sa nieobliczalni, ale mam wrażenie, że cąly czas cos szykują. Uwielbiam przekomarzania Lity i Pottera, choć znasz moje zdanie - można by ich choć na trochę rozdzielić, w końcu i tak nie jest u Ciebei szablonowo. na razie nie odpiszę na maila, ale zyczę Ci duuuuuuuużo zdrowia, mam nadzieję, że szybko przyjdzie:)
OdpowiedzUsuńSuper notka ;p Hm. Czemu mam wrażenie, że on coś do Lily zacznie ten teges? I że to ma cos wspólnego ze snem Lily? xd James i Syriusz jak zwykle coś musieli wymyślić.
OdpowiedzUsuń