Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2016

Jedenaście

Wszystkie prawa natury mówią, że o tej porze za oknem powinno być biało i mroźnie. Zamiast tego, od kilku dni lało, wiało, a po śniegu, który spadł w Wigilię, pozostało tylko wspomnienie. Paulina wpatrywała się w ten ponury widok z oknem otulona kocem. Obok niej leżała sterta porozrzucanych kartek, zużytych chusteczek, papierków po cukierkach i pustych butelek po wodzie.  – Znów zapomniałaś, co? – usłyszała rozbawiony głos. Odwróciła się w stronę drzwi, a jej serce zabiło mocniej. - Nie tym razem – powiedziała ze śmiechem, gdy na jej łóżko wskoczył wielki, kudłaty bernardyn. – Trampek! Myślałam, że już po tobie… - No wiesz, jest młodszy niż Fifi, a sądząc po chrapaniu dochodzącym z sąsiedniego pokoju, nadal ma się dobrze  – obruszyła się Pani Wena, wchodząc do pokoju. - Brakowało mi ciebie, olbrzymie – powiedziała Paulina, pozwalając psu wylizać sobie twarz. – Brakowało mi was. Co tu robicie? - Przechodziliśmy i pomyśleliśmy, że wpadniemy. Szukamy przedszkola – oznajmił Pan Gienio, prz