Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2010

Amber

Harry roześmiał się, rozglądając po małym przytulnym saloniku Panny Hell, w którym się znajdowali. Joe i Cleo lepiej trafić nie mogli. Góra, którą zamieszkiwali, składała się z małej, przytulnej kuchni, sypialni z dużym i przestronnym oknem wychodzącym na sad, łazienki i niewielkiego pokoju dziennego. - Widzisz w tym coś zabawnego? – Spytał urażony Joe. Harry odkąd tylko przekroczył próg ich części i przekonał się, że to nie żart, śmiał się. - Ustatkowujesz się – powiedział, próbując nadać swojemu głosowi wzniosłości – ty, który zapewniałeś o swojej wiecznej wolności ducha i ciała… - Oh, zamknij się – warkął Matthews. Potter uśmiechnął się szeroko. - Wzięło Cię – oznajmił – Na całego. - Co go wzięło? – Spytała Cleo wchodząc do pokoju. Przed nią unosiły się cztery filiżanki z herbatą. - Ciebie też wzięło, jest nas troje. - Nie długo – powiedziała stawiając herbatę na stoliku – Zaraz wpadnie Amber. Nie patrz tak, obiecałam jej notatki z zajęć. Matthews spojrzał na nią pytająco.