Idziemy do szkoły.
Gdyby to opowiadanie było człowiekiem, właśnie dziś skończyłoby siedem lat i zaczęło pakować książki, kredki i zeszyty do swojego tornistra. Sama nie wierzę, że to już siedem lat minęło, od kiedy jako czternastoletnia dziewczynka zaczynałam pisać pierwsze zdania tego opowiadania. Zdania, których dziś trochę się wstydzę, ale równocześnie jestem z nich dumna, bo są zapisanym świadectwem tego jak powoli się zmieniałam.
Zdmuchnę więc siódmą świeczkę na torcie, z czystego sentymentu i szacunku do historii, która wpłynęła tak bardzo na moje życie :)
Zdmuchnę więc siódmą świeczkę na torcie, z czystego sentymentu i szacunku do historii, która wpłynęła tak bardzo na moje życie :)
Hmm nie wiedziałam gdzie to napisać, więc napisze pod ostatnią notka. Hmm od czego zacząć? O! kocham Cię :) Kocham Ciebie i ten blog. Zawsze do niego wracam. Od umie mnie wzruszyć, rozbawić, wzbudzić mój podziw :) Ten blog mnie inspiruje. Sama pisze blog(znaczy zaczynam) blog o tych czasach i nigdy, ale to nigdy nie będzie tak świetny jak twój. Jest tu wiele rzeczy, które szukałam, a nie znalazłam w innych blogach. Poza tym jest on pisany bardzo długo *.* To jest chyba najdłuższy blog, który czytałam. Wiele nocy urwałam by ,,przeczytać jeszcze tylko jeden rozdział'' xd do tego nie dość, że skączyłam pisać ich życie w szkole to jeszcze opisalaś ich wejście w dorosłość, i ch problemy, a potem jeszcze dzieci jak staja się coraz bardziej dorosłe. Po prostu bomba ;) Nie byłam z Tb od początku bloga i napisałam tylko kilka komętarzy. Ale chciałam Ci podziękować, za to, żę ten blog istnieje. Jesteś moja idolką (jeśli chodzi o blogi o tej tematyce). Hmm jakbym Cie spotkala na żywo to tak gorąco uściskała, że nw czy doszłabys do domu haha. Ale przynajmniej jedno z moich marzen się spełnił, a dokładnie spotkanie Ciebie i podziekowani <3 Jeszcze raz dziękuje :)
OdpowiedzUsuń*by sie spełnił
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest genialne. Dialogi, opisy.... WSZYTSKO!
OdpowiedzUsuńA najlepsze jest to, że widać jak na przeciągu lat doskonaliłaś swoje zdolności pisarskie. Zaczynałaś... W którym roku? Chyba 2005. Niepewnie, z błędami, myląc nazwiska. Rok później zaczęłaś zmieniać styl, robudowywać zdania "proste" na "złożone". W ostatnich postach z tego bloga widać jak bardzo potrafisz oposywać i dostrzegać emocje, nawet fikcyjnych bohaterów.
Kiedy zaczęłam czytać to opowiadanie, wydawało mi się, że jest krótkim, średniej jakości fanfikiem. Nic specjalnego. Po prostu przeciętny. Później jednak widać, że nie chciałaś pisać wszystkiego na ( przepraszam za bezpośredniość) niskim poziomie, ale doskonalić styl oraz charakter swojego tekstu. Widać, że sprawiało ci to przyjemność, a jeśli ktoś pisże z radością to czytelnicy potrafią to w jakiś magiczny, o ironio, sposób.
Jak sama napisałaś: "(..) Gdyby to opowiadanie było człowiekiem poszłoby w tym roku do szkoły." Poziom na którym to opowiadanie teraz się znajduje, jest wysoki. Powiem więcej: jest czystą poezją smaku i wyczucia. Jest piękne.
Nie pisałam tego, żeby ci dopiec i nie chciałabym, żebyś tak to odebrała. Pisałam, bo rozwijanie zdolności pisarskich jest piękne, a nie jest wstydem przyznać, że na początku nie pisało się zbyt dobrze. Mam nadzieję, że będziesz pisać i kiedyś poinformujesz na tym, lub innym blogu: Właśnie wydałam swoją pierwszą książkę!
Na pewno ją kupię.
Życząc dalszego rozwijania zdolności pisarskich
Marzycielka