sylwester cz2

***

Patsy złapała mocniej Petera za rękę. Widział, że się denerwuję.

- Nie denerwuj się tak – uśmiechnął się – To nie moi rodzice.

Spojrzała na niego nie pewnie i po chwili kiwnęła głową, nadal jednak nie puszczając jego ręki.

Steli przed drzwiami. Spojrzał na nią. Przełknęła ślinę i kiwnęła głową.

***

Liz otworzyła drzwi. W progu stał Peter trzymając za rękę wyraźnie przestraszoną dziewczynę.

Uśmiechnęła się pokrzepiająco i wpuściła ich do środka. Dziewczyna zdjęła długą kurtke i czapkę. Liz dopiero teraz zobaczyła „przyjaciółkę” Petera w całej okazałości.

Długie blond loki, wesołe intensywnie zielone oczy, lekko zaokrąglona buzia i sympatyczny uśmiech. Nie uszło jej uwadze też to, że Peter wpatruje się w nią jak w obrazek. Uśmiechnęła się przyjaźnie do dziewczyny i podała jej dłoń.

- Liz

- Patsy

***

Weszli do pokoju. Wszyscy już byli. Lily siedziała na kolanach Jamesa i rozmawiała z Cristin przytuloną do Remusa. James tymczasem dyskutował z Syriuszem, który siedział obok Remusa ( pisząc to zdanie tak zajęłam się kolanami że zamiast obok Remusa napisałam na kolanach Remusa :D).

Liz odchrząknęła lekko a głowy wszystkich zwróciły się w jej stronę. Zapanowała niezręczna cisza.

- To jest Patsy, koleżanka Petera – Liz spojrzała na dziewczynę, która lekko się zarumieniła. Na twarzy Petera pojawiły się jeszcze większe rumieńce.

- Ona jest moja dziewczyną – powiedział wyjątkowo cicho, na co Patsy zachichotała pod nosem.

Zapanowała jeszcze bardziej Głucha cisza. Min Remusa, Syriusza i Jamesa słowami opisać się nie da. Zdziwcie? Szok? Radość? Wszystko na raz.

Liz leciutko uchyliła usta. Sama nie wiedziała, co ma powiedzieć. Przygotowała się na coś innego.

Pierwsza ocknęła się Lily.

- Peter mówił że jesteście przyjaciółmi…

- No bo tak było… - powiedział chłopak.

- Chodzimy ze sobą dopiero od kilku dni…- dodała dziewczyna.

- Więc czas zacząć imprezę!! – Syriusz zerwał się na równe nogi.

***

Dziewczyny nie pozwoliły Patsy spędzić zbyt dużo czasu z Peterem. Szybko zabrały dziewczynę na rozmowę pojednawczą i badawczą przy okazji.

Początkowo dziewczyna na pytania dziewczyn udzielała krótkich odpowiedzi. Dopiero po jakimś czasie atmosfera się rozluźniła.

Dziewczyny nadzwyczajnie dobrze dogadały się z dziewczyną Petera.

A Peter?? A Peter spędził cały wieczór rozmawiając z chłopakami.

- Ciekawe, jak Ann się bawi ...

Liz zachichotała.

- Mi się wydaje, że nam się nowa para szykuje. Wyraźnie ją do niego ciągnie.

Dziewczyny zachichotały.

- Niewątpliwie.

- A on chociaż przystojny??

Dziewczyny zwróciły się do Cristin.

- No… nie powiem żeby był brzydki. Ale on jest dziwny… przynajmniej według mnie.

- Może jednak przy niej jest jakiś inny. Ann spędza z nim dużo czasu… musi być w nim coś, co ją przyciąga.

Wzruszyły ramionami.

- Może coś jest… słuchajcie, chyba panowie zaczynają przesadzać.

Dziewczyny spojrzały w stronę Huncwotów, któży właśnie zaczynali wyciągać Petera na stół. James już tańczył coś co wyglądało jak ugi bugi dla papugi. Syriusz podsadzał Petera, który nie chciał wejść i krzyczał, że ma lęk wysokości, a Remus stał na stole ciągnąc Petera za… nogę?

Liz spojrzała jeszcze raz.

- Naprawdę zabronię im chyba pić.

Dziewczyny pokiwały głową.

- Mam nadzieję że chociaż Ann się dobrze bawi.

***

Zabawa rozkręciła się na dobre dopiero gdy dziewczyny użyły trochę trunków. Jedynie Patsy wykazała się odrobinę rozwagi. Stwierdziła, że ona zachowa umiar, bo ktoś musi ich trzymać.

- Panowie… Panie… nadeszła ta wielka chwila na którą wszyscy czekają – Syriusz wszedł na fotel z kieliszkiem – zostało już niedużo czasu, do północy i… i uważam że nadeszła chwila, żebym zniknął z moją damą w czeluściach sypialni.

Podszedł chwiejnym krokiem do Petera i złapał go za rękę.

- Chodź Liz…

- Syriusz…

- Ciii, nic nie mów… zobaczysz, będzie fajnie.

- Nie no, zabierzcie Petera z rąk Syriusza! – Krzyk
nęła Liz – Zabierze mi najlepszą zabawę!

Patsy parsknęła do kieliszka, a Liz podbiegła do Syriusza, który wziął Petera na ręce i nie zważał, że jego dama próbuje się wyrwać.

- Spokojnie, sama mówiłaś, że wyrwiemy się na chwilę przed północą, nie możesz być tak zmienna.

Patsy dostała niepohamowanego ataku śmiechu. Peter trzepną Syriusza w łeb. Spojrzał na niego.

- Ty nie jesteś Liz – zauważył

- No, co ty??

- Peter! Co robisz w moich rękach?

- Idę z tobą zniknąć w czeluściach sypialni – uśmiechnął się ironicznie.

Syriusz spojrzał na niego zdziwiony.

- Ja go wziąłem na ręce??

Wszyscy kiwnęli głowami.

- Koniec z piciem.

Lily zaśmiała się. James spojrzał zaspanym wzrokiem na wszystkich dookoła. Stanowczo za dużo wypili, a jeszcze nie ma północy. Spojrzał na butelkę w swojej ręce i postawił ją na stole.

- Jak trochę wytrzeźwieję, możecie mi dać.

***

Stali w ogrodzie w kurtkach. Na stoliku ogrodowym stał szampan. Dziewczyny zsolidaryzowały się z chłopakami i przestały pić. Nie wspomnę już o tym, że wsadzili

Bateryjkę do zegarka Syriusza, który staną na za 15 jedenasta. Dopiero po pięciu minutach okazało się że jest dopiero dziewiąta.

- W przyszłym roku, Sylwestra rozpoczniemy o siódmej, a nie tak jak w tym roku o czwartej.

Liz pokiwała głową. Chłopaki już trochę otrzeźwieli i byli w stanie używalności. Syriusz stał przy fajerwerkach gotowy zapalić.

- Liczymy!

- Pięć, cztery trzy dwa jeden…, co jest??- Sztuczne ognie wystrzeliły… tylko od nich z podwórka.

Syriusz rozejrzał się dookoła. Ludzie patrzyli na niego ze zdziwniem.

Spojrzał na zegarek Liz i swój. - Znów się spieszy….

- JEDEN! – w ostanie chwili krzyknęła Lily i reszta fajerwerków wystrzeliła. Wszyscy podeszli do Remusa, który otworzył już szampana i rozlewał do kieliszków. Patsy wieła kieliszek od Lupina i usączyła w nim usta. Peter podszedł do niej od tyłu.

- Szczęśliwego nowego roku.

Obróciła się zwinnie. Uniósł brew

- Jak byś pracował jako kelnerka, też byś tak umiał.

- Myślisz, że dobrze bym wyglądał w twoim fartuszku.

Dziewczyna zaśmiała się.

- Nie.

Zbliżyła się do niego i pocałowała go delikatnie w usta.

- Idź składać dalej życzenia.

Peter niechętnie się odwrócił i podszedł do Remusa. Liz wykorzystała sytuacje i podeszła do Lily.

- Zdaję się, że to coś poważnego – wskazała na Petera. Lily się uśmiechnęła.

- Tak… ale to dobrze. Jeszcze żeby Ann się ułożyło

- Kwestia czasu – powiedziała Liz patrząc na Petera – Zobaczysz, kwestia czasu.

Uśmiechnęły się.

- A Paniom, co tak wesoło. – spojrzały na Syriusza.

- A o tak sobie plotkujemy. Co sądzisz o Patsy??

Syriusz spojrzał na dziewczynę.

- Wydaje się miła. No i Glizdek wyraźnie ją lubi.

***

Siedzieli w pokoju. Syriusz odmówił przyjmowania alkoholu, a reszta panów zsolidaryzowała się z nim. Tak, więc, na zegarze była już druga, a wszyscy byli już prawie trzeźwi.

- Słuchajcie. Chodźcie spać.

Lily spojrzała na Liz.

- No co?? Miejsce się znajdzie. A coś do spania też.

***

Liz weszła do sypialni. Ułożyła już wszystkich. James i Lily wykazali się chęcią jednego łóżka i Liz była pewna, że nie pójdą odrazy spać, ale nie zdążyła zamknąć drzwi a Lily i James już spali. Specjalnie po wyjściu z łazienki się jeszcze wróciła pod drzwi. Spali jak zabici.

Remus gotowy był położyć się sam lub, z Peterem, za co dostał mocno po łbie od Cristin i w końcu wylądowali łóżku razem ( bez sprzecznych myśli!!!).

Patsy nie miała daleko do domu, więc powiedziała, że pójdzie spać w domu. Została odprowadzona przez Huncwotów pod same drzwi.

A Peter usnął na fotelu w salonie.

Każdy z nich, bezsprzecznie jednak był gotów stwierdzić, że był to Sylwester wyjątkowy.

Liz spojrzała na Syriusza.

- To co?? Idziemy spać??

Wzruszył ramionami.

- a mamy jakieś inne możliwości??

- Mamy – zdjęła ramiączko z koszulki. – Mogę ci je pokazać.

Uśmiechnął się. Podeszła bliżej.

- Sam sobie pokaże…

***

Dobra. Notka dla Mori która bardzo ładnie poprosiła. Nie jest wymarzona, ale powiem zepsuł mi sie humor. dlaczego? Kolejna naprawdę świetna autorka, opuszcza bloga. Astal z www.astal.blog.onet.pl kończy swoje opowiadanie. I opuści nas kolejna znakomita autorka. Jedna z najlepszych. Nie wiem jak to jest, że ci, którzy naprawdę potrafią pisać nie piszą a takie słabe niemoty jak ja dodają notki, co drugi dzień. Ale widać tak już musi być. Nowa notka? Nie wiem. Jak napiszę.

 

Komentarze

  1. Nie umawiałam się z Astal... Ja też myślę że nowa notka się pojawi po wakacjach. Może to wina stresu jaki ostatnio (w czwartek) przżywałam. W końcu skoończyłam wtedy moją podstawówkę (mała jeszcze jestem). Ojojo Miałam napisac coś o opowiadaniu a tu pisze o czwartku... Ech... Blondynki tak widocznie mają. Notka super!

    OdpowiedzUsuń
  2. notka piękna ,jak zawsze. Tylko Astal ,ach bardzo lubiłam jej opowiadanie. A i dziękuje za nazwanie mojego opowiadania po imieniu. Mierny ,ja wiem ,ze takie jest (dużo jest takich więc nie jestem pewna o jakie chodzi). Wszystko pięknie ,tylko dlaczego dziewczyna Petera nie została...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję Bardzo za notke :*To nie prawda że jesteś niemotą! Świetnie piszesz i chyba bym się załamała gdybyś ty też przestałą pisać! ( tylko czasem tego nie rób bo się nie wypłacę za terapęte :P )A co do Astal to jak przeczytałam to jej ogłoszenie to łezki mi z oczu popłyneły ale nie ważne bo mam ejscze twojego bloga :DDzięki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się z przedmówcą :) Moria jak zapamiętałam :) Piszesz równie świetnie, a o Astal też słyszałam, troszkę szkoda.Pozdrowienia ( niewiem co ja z tym mam ) O_o

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej!! Cię chyba poźrebiło że sądzisz że nie umiesz pisać? To jest jeden z moich lubionych blogów. Szkoda że astal odchodzi.... ale nie oceniam jej, bo ja też niedługo chyba to zrobię.... Co do notki jest super!!! Fajnie że Reszta polubiła Patsy... Cału$ki...

    OdpowiedzUsuń
  6. Nocia BOSKA! Zresztą przeczytałam wszystkie. Uf. Dużo tego było, ale z pewnością warto! Piszesz świetnie i już nie mogę się doczekać ciągu dalszego. Mam tylko małą prośbę. Napisz coś romantycznego z udziałem Lily i Jamesa co? I przy okazji zapraszam na http://pamietnik-liliy-evans-nastoletniej-czarownicy.blog.onet.pl Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ps. U mnie rozdział 10 9 [nowy] :) Ale ty chyba juz wiesz ze chcę poznac twoje zdanie? :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Rany, jak mnie dawno nie było, ale już nadrobiłam zaległości:) Nasz Peter zaszalał, o Syriuszu i jego ukochanej to nie będę wspominać co to oni sobie sami chcą pokazywać? Hę? hahaa! Miałam zepsutego neta, dlatego mnie tak dawno nie było:) Teraz jednak wracam w pełni sił:) NO i MIŁYCH WAKACJI!!! TYLKO masz pisać notki~!!! dUżO notek, a nie tak jak 3/4 ludzi olewa bloga na wakacje:) Buziaki pozdrawiam:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ty nie strajkuj tylko pisz :P Bo ja już czytać nie mam co! :D Ja może coś napisze, ale te wakacje ( moje chore postanowienia :D) muszą być najbardziej rozleniwionymi ze wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj. Jestem pod wrażeniem, jak to opisujesz... Taak... Niestety Astal opuścła nas... ;( I taka jedna z bloga też opuściła... Ogólnie masz cudnego bloga! Śliczny szablon! Mam pytanko. Zaintrygowały mnie twoje wiersze(opisy bohaterow) i pomyslalam, ze moglabys mi też wymyślić pewien wiersz.Odezwij się do mnie na gadu.9830529!Proszę! To sprawa życia i śmierci! Jak napiszesz to ci wszystko wytłumaczę! ;)Pozdrowionka! ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie nowa notka...Pozdrawiam i też czekam u ciebie na nową notkę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oni o 2 trzeźwi?!Jestem w szoku

    OdpowiedzUsuń
  13. No i znowu tak sucho. nie chodzi mi o same szczegóły, ale jakoś tak mogłaś to rozbudować do pewnego momentu, a później zakończyc to ładnie. A co do notki to bardzo fajna

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instynkt

Zburzony zamek...

Bielizna