"kocham snape`a"
Dni w Hogwarcie od dłuższego czasu dla siódmoklasistów były takie same. Wszystko kręciło się wokół nauki.
- Nie! Ja już nie mogę! Jak dziś wieczorem też będziemy kuć to nie wytrzymam i coś rozwalę!- Lily zamknęła książkę od transmutacji z hukiem.
- Lily, musimy się uczyć. Przecież wiesz, że to cię nie ominie – wymamrotała Cristin znad wypracowania,
- Lily ma racje. Dajmy dziś spokój. Zróbmy coś szalonego. Pośpiewajmy karaoke albo pograjmy w karty lub butelkę na głupie rozkazy – powiedziała Ann zapominając o eseju dla McGonagall
- O! Ann jesteś genialna! – Liz spojrzała na dziewczyny i uśmiechnęła się – dziś wieczorem?
- A niech będzie.
***
Każda z dziewczyn czekała z niecierpliwością na wieczór. Próbowały przekonać Melanii i Alicję ale one stwierdziły że wolą z nimi nie zadzierać, i tylko popatrzą.
- No to co? W co gramy?
- W butelkę. Chętnie się pośmieje – powiedziała Ann nie wiedząc co ją i resztę czeka.
- Lily zacznij.
- Ann, hm… co ja ci mogę kazać zrobić… Wiem! Napisz na swojej piżamie” Kocham Snape” - powiedziała Ruda a reszta wybuchła śmiechem
- Proszę bardzo – Ann nawet nie protestowała. Prawie każda piżama miała jakiś napis. Od „ jestem Twoja” przez” Lubię truskawki” po „ Potter to idiota” ( tą piżamę dostała od Lily). Ann z uśmiechem wzięła pióro i wypisała ozdobnym pismem” Kocham Snape”
- Teraz ja… Liz.. zatańcz mi kaczuchy – Liz się uśmiechnęła – w wannie…
- Co??
Alicja która obserwowała grę spadała z łóżka.
Liz zastanowiła się i po chwili zerwała się z łóżka i podbiegła do łazienki. Reszta podeszła do niej
- No to co? Tańczymy!
***
- Lily, masz zaśpiewać do dezodorantu…
- Ann wymyśl coś weselszego – powiedziała Alicja, która siedziała w kółku razem z dziewczynami. Długo nie wytrzymały patrząc na grające dziewczyny i po piątym kręceniu już siedziały razem z nimi.
Ann się zamyśliła.
- Ok., a wiec ja sobie życzę żeby Lily… wybiegła do pokoju wspólnego który prawdopodobnie jest już pusty i zaśpiewała. Dobór piosenki dowolny.
Lily zacisnęła powieki i wstała. Wszystkie wiedziały że zaczęła się wojna.
**
dziewczyny po cichu zajrzały do pokoju wspólnego. Ann miała rację. Pusty. Lily wpadała do pokoju wspólnego, wskoczyła na stół ( miała już wprawę po kilku imprezach) zakręciła kółko i…
Panna Evans leżała na podłodze a obok niej leżały szczątki stołu. Ruda rozjerzał się zdziwiona po pokoju a Liz wiedząc jej minę wybuchła śmiechem.
- No co? Zawsze mnie utrzymywał…
***
- No Ann zemsta jest słodka. Twoje zadanie czeka cię jutro. Masz podejść do McGonagall po lekcjach bo jak byś dziś to miała zrobić to by cię oskalpowała i podziękować jej za sześć lat użerania się z nami…
Melanii poturlała się po podłodze a Liz zakrztusiła się własnym śmiechem.
- jesteś straszna…
- Co tu się dzieje?? Na litość boską! Wczoraj wieczorem te serenady pod oknem a dziś wy??- do dormitorium dziewczyn weszła McGonagall.
- O Pani profesor!
Crsirtin wybuchła nie pohamowanym śmiechem.
- Robertson, ty się dobrze czujesz??
- Tak…ja się… po ... prostu cieszę… ze pani…widzę – wybełkotała Cristin próbując się opanować co jednak się jej nie udało. Liz zrobiła się cała czerwona a Ann postanowiła nie czekać z podziękowaniem do jutra.
- Wy się naprawdę dobrze czujecie? – McGonagall zaczęła się niepokoić. Co jak co ale jeszcze nie spotkała ucznia który by się cieszył że ją widzi ( oprócz Pettigriew , ale on się nie zaliczał do osób normalnych).
Ann wstała.
- Tak Kochana Pani profesor! Widzi pani bo Pani jest naszą najukochańsza nauczycielką. I ja dziś chciałabym pani podziękować za te sześć lat które Pani nam poświeciła, prze
kazując nam swoją wiedzę i to z takim oddaniem. I jeszcze za to że pani miała do nas cierpliwość, że Pani z nami wytrzymała. Za to że była pani zawsze z nami i za te szlabany. Za każdy z osobna bym podziękowała ale trochę ich było i mogłoby to dużo czasu potrwać.. ale bardzo Pani dziękujemy za te imprezy na które się Pani zgadzała…
- Dość! Winter ty się naprawdę źle czujesz. Wy coś piłyście??
- Tak, Liz piła wodę z krany ja udawała fontannę – powiedziała Lily
McGonagall spojrzała na nie ze zdziwieniem.
- jadłyście może coś nieświeżego??
- Nie, Melanii zjadła tylko parę fasolek wszystkich smaków o smaku wymiocin i wosku z uszu… - Powiedziała Ann a Alicja spadła z łóżka przypominając sobie twarz przyjaciółki.
- Z wami nie jest dobrze, idźcie spać. Panno Winter… opanuj się – Ann stała trzymając w ręku misia, którego podstępnie zwędziła Liz i próbowała ze wszystkich sił nie wybuchnąć śmiechem.
***
Dziewczyny siedziały przy stole i próbowały zjeść śniadanie. Tak, próbowały to bardzo dobre słowo.
Liz wpatrywała się tempo w swoją owsiankę i walcząc z zamykającymi się oczami. Ann miała położoną głowę na stole i próbowała nie usnąć. Lily siedziała oparta na łokciach i patrzyła się na plecy jakiegoś Krukona a Cristin która wydała się najbardziej rozbudzona rozglądała się po Sali.
- Gdzie są chłopaki??
- Jak to gdzie? Jest sobota, w sobotę odsypiają – Lily spojrzała na przyjaciółkę – a co??
- Nic, umówiłam się dziś z Remusem, mieliśmy się przejść rano bo po obiedzie błonia są oblężone… ale go nie ma…
- Jestem – Dziewczyny się odwróciły.
- O wilku mowa a wilk nadchodzi?? – Lily spojrzała na przyjaciela o po chwili Cristin i Remus się roześmiali. Do Lily dopiero po chwili dotarł sens jej słów.
- Oj, wybacz… - Lily uśmiechnęła się i sama roześmiała.
***
Krótka ta notka, ale dostałam bardzo dobrego humoru i po tym jak wszystkim powiedziałam że ich kocham postanowiłam napisać notkę =) mam nadzieje ze się podoba
He, he chyba powinnaś napisać małpiego rozumu :) oj coś pokręciłąm kingko kona
OdpowiedzUsuńHej!Miałam małe zaległości, ale już jest w porządku... Kocham Snape'a było świetne, szkoda tylko, że takie krótkie...U mnie na www.i-tak-cie-kocham-lilus.blog.onet.pl pojawiła się nowa notka. Serdecznie zapraszam, do przeczytania i skomentowania!Z góry dziękuję...Eileen
OdpowiedzUsuńnocia super ale twierdze że już pora na wielką miłość z lily i jamesa to tylko moje skromne zdanie czekam na następną noteczke papa
OdpowiedzUsuńBardzo mi siępodoba twój blog. Jeśli mi skomentujesz dodam Cię do linków :) i rónieżskomentuje, mam nadzieję że ty też mnie dodasz. www.diary-cho.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńSuper notka!! Nieźle się pośmiałam. Czekam na następne..
OdpowiedzUsuńno ba:) taka wyzcedpista nocia mialby sie nie podobac?? thx za komenta:) i sie odwdziecam:) aaa... piszesz tak super ze nie zauwazam nawet tych ton rozu... rozowy samo zlo ale coz:)
OdpowiedzUsuńU mnie na www.i-tak-cie-kocham-lilus.blog.onet.pl pojawiła się nowa notka. Zapraszam serdecznie do przeczytania i skomentowania...Z góry dziękuję!Eileen
OdpowiedzUsuńUroczyście proszę przed tym blogiem i jego czytelnikami abyś zrobiła to dla mnie i dla tych czytelników którzyby tego chcieli i napisała o rodzeństwie Harrego. Abyś uszczęśliwiła tego małego chłopca i napisała mu o rodzeństwie. Wychodzę do ciebie z taką prośbą, a dlatego, że jestes uparta równie mocno jak ja postanowiłam dodać ten komentarz pod każdą notką. A wszystkich czytelników którzy zgadzają sie z moja prośbą prosze o pomoc!!
OdpowiedzUsuńBuhahahahahahahhaahah już przestane liczyć chyba te buHAHAHAHA xDDPo prostu jest ich zbyt dużo xDD Dziewczyny zrobiły sobie super wieczorek trzeba powiedzieć xDDChętnie bym wzięła udział = )
OdpowiedzUsuń