kwestia pszczółek i bociana

Lily szła przez błonia z Jamesem. Trzymała go za rękę. Dawno nie czuła się z nikim tak swobodnie.

Nagle się zatrzymała.

- co??

Potter spojrzała na nią zdziwiony

- nic, tylko…

- tylko…??

- a nie ważne…

- ważne, mów co się stało – James zrobił groźna minę a Lily wybuchła śmiechem.

- co???

-nie zdajesz sobie sprawy jak głupia jest twoja mina.- powiedziała Lily wycierając łzę z policzka

James zwęził oczy i powiedział nadal udając złego

- zobaczymy jaką ty będziesz miała minę jak cię dorwę – powiedział a Ruda natychmiast zaczęła biec. Rozpoczęła się gonitwa.

***

Liz siedziała w pokoju wspólnym i oglądała zdjęcia które robili im chłopaki albo one robiły im. Co chwilę wybuchała śmiechem.

Czasami lubiła usiąść i zacząć oglądać zdjęcia. Zawsze poprawiało jej to humor. Nagle natrafiła na zdjęcie chłopaków jak tańczyli kaczuszki. Zaczęła się śmiać na głos.

W tej właśnie chwili zdała sobie sprawę, że nie wytrzymała by długo bez nich.

***

Lily wbiegła do pokoju wspólnego. Minęła Liz i wpadła na korytarz, ale nie pobiegła do dormitorium dziewczyn tylko chłopaków. Wpadła do środka. Nikogo nie było.  podeszła do łóżka Pottera. Zrzuciła kilka bluz i upadła na łóżko.

- no, to mam chwile czasu na argumenty. Zanim mnie znajdzie minie trochę czasu…

Tylko to powiedziała a drzwi otworzyły się z hukiem.

***

James wpadł do wspólnego nie zwracając na nikogo uwagi pobiegł na korytarz do dormitorium. Już miał isć w stronę sypialni dziewczyn gdy coś go tknęło i zawrócił w stronę sypialni płci brzydkiej. Otworzył z hukiem drzwi. Tak jak przypuszczał Lily leżała na jego łóżku.

- i co teraz???

- jestem w pułapce… - powiedziała Lily i spojrzała na nią. Podszedł do niej.

- i co ja mam z tobą zrobić???

Lily spojrzała na niego.

- nie mam pojęcia… dlaczego mnie przewróciłeś??

Potter popchną ją lekko na łóżko. Podszedł i pocałował w usta. Lily się Rozpłynęła. Już po chwili leżeli na łóżku i namiętnie się całowali. I nagle Lily sobie coś przypomniała.

- James…. Nie dziś…

Spojrzała na nią. Nie załapał o co jej chodzi.

- dzisiaj nie mogę…

- bo??

- a rodzice nie mówili ci skąd się biorą dzieci?? – spytała Lily i uśmiechnęła się złośliwie. James zrozumiał o co chodzi.

- mówili. Bocian lata nad domem z dzieckiem w beciku a potem podrzuca je rodzicom. Czasem przez komin, czasem przez szparkę od listów a czasem zostawia na wycieraczce…

- ale ty jesteś nie doinformowany… każdy wie, że dzieci

rodzice znajdują w polu kapusty. Chodzą, znajdują najładniejszą, odrywają liście i tam leży dziecko…

 - powiedziała Lily i wybuchła śmiechem.

***

Lily siedziała  z przyjaciółmi w pokoju wspólnym.

- a czy wy wiecie że ja dziś uświadamiałam mojego chłopaka skąd się biorą dzieci

- nie no rogacz ty tego nie wiesz – powiedział Remus patrząc na niego i udając powagę

- wyobraź sobie że on myślał że to bocian je przynosi

- Rogaty w jakim ty świecie żyjesz?? – powiedział oburzony Syriusz - każdy wie, że to pszczółki…

- no wiesz co?? ty też jesteś bardzo mało świadomy, przecież dzieci są w kapuście – powiedziała Lily ukrywając rozbawienie.

- jakiej kapuście?? Lily, przecież to rodzice się poznają, zakochują, biorą ślub i dryńńńń… koniec
lekcji – powiedziała Cristin a Lily się opluła – co?? tak nam pani w szkole mówiła

- a właśnie że się mylisz – powiedział Remus – w każdej mamusi jest rzeczka a w rzece jajeczka…

Ale nie dowiedzieli się o co chodzi do końca bo wszyscy wybuchli śmiechem.

- co was tak śmieszy?? –do pokoju weszła ann

- no…

- cii. Liz. Ja jej powiem. Mam największe doświadczenie, wyjaśniłam to już mojemu chłopakowi – powiedziała Lily – mówimy o pszczółkach, bocianach, rzecze, dryńńń, kapuście…

Ann zachichotała

- patrzcie jakie to zabawne jak rodzice nas próbują uświadomić… - powiedziała nagle Liz

***

Wiem, krótka, ale nie mogłam nic już wymyślić. Tak czy inaczej mi się ta notka podoba. Postaram się szybko napisać nową. Dziękuje za komentarze pod ostatnią notką. acha jeszcze jedno, to jest moja 50 notka na tym blogu!

Komentarze

  1. w.ola1@buziaczek.pl16 lipca 2006 11:54

    hahaha tak od 1 do 10 daje ci 11

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowana! Mi rodzice mówil, że to bocian przynosi dieci i zostawia w kapuście...hehehe...notka naprawe śliczna;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeszcze, jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale byłam na obozie nad morzem...Notka fajna i taka w twoim stlu : dużo humoru i żartów oraz odrobinę przekoloryzowana fabuła...Tak trzymaj!! Własny styl jest bardzo ważny...czekam na nową nocięwww.i-tak-cie-kocham-lilus.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. monika_19.03@vp.pl17 lipca 2006 14:18

    Hyhy, super nicia, mi tez rodzice mówili o kapuście... ale pani prezdszkolanka o bocianie :-) Zostałaś oceniona na blogu ocenki-moniki.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. notka jak zwykle swietna... ach ta kapusta i ach te pszczolki ;Pa tak przy okazji to zmienilas szablon a moim skromnym zdaniem tamten byl ladniejszy bardziej pasowal do opowiadaniapozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie chyba ostatnia lub przd ostatnia notka nastepna dopieropo 26...POZDRAWIAM

    OdpowiedzUsuń
  8. Prosze Cię DZIEWCZYNO! dodaj nową notkę przed 20! Pliz...a tak na marginiesie to dziś opublikowałam kolejną notkę;/ to trochę dziwne bo wczoraj dopiero pojwaiła się nowa,,,ale co tam! POZDRAWIAM a i gratuluje 50 notek! Ślicznie i życze 4 razy tyle tak samo pięknych notek jak te!

    OdpowiedzUsuń
  9. Hejka. Fajne notki. Przeczytałam wszystkie z archiwum. Cristin ma rację, że bez Huncwotów byłobyu strzasznie nudno.Jeśli chcesz to możesz wpaść do mnie na bloga o Lilywww.lily-evans-i-jej-przyjaciele.blog.onet.pl Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  10. Hey wpadnij na www.lilyyy-evansss-pamietnikkk.blog.onet.pl!!Postanowiłam go prowadzić dalej!! Mam nadzieję, że wpadniesz i skomentujesz notkę!! Twoja tez bardzo spoko, nadrabiam z czytaniem!! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Ska się biora dzieci?? Dobre!!! Ale mieli rozmowe!! Heh, świetna notka!!

    OdpowiedzUsuń
  12. ja tam staiam na kapustę w rzeczkę jakoś nie wierze:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Uroczyście proszę przed tym blogiem i jego czytelnikami abyś zrobiła to dla mnie i dla tych czytelników którzyby tego chcieli i napisała o rodzeństwie Harrego. Abyś uszczęśliwiła tego małego chłopca i napisała mu o rodzeństwie. Wychodzę do ciebie z taką prośbą, a dlatego, że jestes uparta równie mocno jak ja postanowiłam dodać ten komentarz pod każdą notką. A wszystkich czytelników którzy zgadzają sie z moja prośbą prosze o pomoc!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Buhahahaha...Mi rodzice mówili o bocianie xDD Ale i tak nie wierzyłam,dowiedziałam się w przedszkolu xDD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instynkt

Zburzony zamek...

Bielizna