Urodziny i lalki....
Kilka sÅów przed notka. Dnia 12 maja autorka bloga o adresie www.lily-evans-story2.blog.onet.pl dodaÅa 100 komentarza na tym blogu. ChciaÅabym zadedykowaÄ jej tÄ notkÄ.
Po drugie. Ta notka jest sÅaba, bardzo sÅaba, ale jeszcze trochÄ Åºle siÄ czuje, a chciaÅam już napisaÄ. Å»yczÄ miÅego czytania .
***
Lily Evans siedziaÅa na strychu i przeglÄ daÅa pudÅa.
Uparcie szukaÅa swojego misia, którego dostaÅa od rodziców na 5 urodziny.
Jej mama w czasie roku szkolnego wyniosÅa go na strych, bo stwierdziÅa, że: „ jesteÅ już chyba za stara na misie”. Ale to byÅ wyjÄ tkowy miÅ.
Zawsze, gdy miaÅa jakieÅ problemy, przytulaÅa siÄ do niego. Zawsze, mogÅa mu siÄ zwierzyÄ. WiedziaÅa, że on jej nie skrytykuje. To byÅ jej przyjaciel.
ZajrzaÅa do pudÅa pod oknem.
- ciuchy… o raju! – wyjÄÅa z pudeÅka sukienkÄ, którÄ nosiÅa do szkoÅy, zawsze bardzo jÄ lubiÅa. Nie byÅa piÄkna, ale miaÅa w sobie to coÅ.
ZaczÄÅa przeglÄ daÄ inne pudÅa. W maÅym pudeÅku znalazÅa zabawki Petunii. Nie byÅo ich dużo. Petunia nigdy nie byÅa zwykÅÄ dziewczynka. Nie miaÅa dużo zabawek, tylko kilka pluszaków. Nawet siÄ nimi nie bawiÅa leżaÅy tylko bezczynnie na póÅce. MiaÅa zawsze swój inny Åwiat. Nie lubiÅa siÄ bawiÄ z innymi. PrzyjacióÅki zdobyÅa dopiero w czwartej klasie.
Za to Lily byÅa zawsze wesoÅa. PeÅna życia i energiczna. ByÅa wszÄdzie. Rozgadana, zawsze uÅmiechniÄta. MiaÅa zawsze dużo zabawek. Od maÅych pluszowych misiów, po lalki i nawet samochodziki dla chÅopców. MiaÅa od zawsze dużo koleżanek i bardzo chÄtnie siÄ bawiÅa z innymi.
Lily westchnÄÅa. Ona i jej siostra należaÅy do dwóch innych Åwiatów. W przenoÅni i dosÅownie.
ZajrzaÅa do wiÄkszego pudÅa i uÅmiechnÄÅa siÄ. Tam byÅy jej zabawki.
WziÄÅa pudÅo do rÄki i poszÅa do pokoju. Tylko zdÄ Å¼yÅa otworzyÄ drzwi od pokoju usÅyszaÅa gÅos Pani Evans
- Lily! zejdź proszÄ na dóÅ!
Lily westchnÄÅa. Nie dadzÄ jej spokojnie poszukaÄ…
- tak mamo??
- usiÄ dź, mamy chwile czasu. Nie opowiadaÅaÅ mi, co siÄ wydarzyÅo w tym roku szkolnym, a chyba coÅ siÄ wydarzyÅo…
Lily usiadÅa. ZaczÄÅa opowiadaÄ o wszystkim. W koÅcu Lily doszÅa do tematu jak wiele siÄ zmieniÅo w jej stosunkach z Jamesem ( oczywiÅcie pominÄ Å kilka szczegóÅów. Jej mama należaÅa do osób które byÅy przekonane że pocaÅowanie siÄ Åwiadczy o wielkiej miÅoÅci). Pani Evans sÅuchaÅa uważnie. Historie Jamesa Pottera sÅyszaÅa już dawno, ale nie przypuszczaÅa że jej córka w koÅcu siÄ zauroczy. I nie byÅa z tego zadowolona.
- mamo?? Co siÄ dzieje…
- nie wiem czy to dobrze że siÄ spotykacie. On należy do tego typu mÄżczyzn, którzy dÅugo zdobywajÄ ale bardzo szybko zostawiajÄ . Nie sÄ stali w uczuciach…
- nie prawda! On taki nie jest…
- Lily, uwierz mi, bÄdziesz przez niego pÅakaÅa…
- ja jestem innego zdania. – Lily zaczÄÅa siÄ irytowaÄ. Każda rozmowa na temat chÅopków koÅczyÅa siÄ kÅótniÄ . Od zawsze. Lily miaÅa nadzieje, że chociaż tym razem jej mama zaakceptuje jej wybór.
- a ja jestem pewna, że ten zwiÄ zek przetrwa najwyżej kilka tygodni. Rzadko kiedy trafisz na faceta. Który bÄdzie staÅy w uczuciach i odpowiedzialny.
- wiesz co?? zastanawiam siÄ jak ojciec wytrzymuje z tobÄ ! Nie myÅlaÅam że moja matka jest taka feministkÄ ! – Lily siÄ zerwaÅa z miejsca. KipiaÅa w jej zÅoÅÄ.
- uważaj na sÅowa!
- ja nie jestem maÅym dzieckiem, potrafiÄ o siebie zadbaÄ! – w oczach Lily zebraÅy siÄ Åzy.
- skoro tak to udowodnij to i zachowaj siÄ dojrzale!
Lily nie sÅuchaÅa. WybiegÅa do pokoju i rzucaÅa siÄ na Åóżko.
- wspaniaÅe 17 urodziny – mruknÄÅa Lily. nie dostaÅa żadnego znaku od przyjacióŠi jeszcze ta kÅótnia z mamÄ . Zaraz potem usÅyszaÅa gÅos mamy:
- Lily! wychodzÄ do sklepu! – Lily usÅyszaÅa że jej mam jest obrażona.
Gdy usÅyszaÅa dźwiÄk zamka zeszÅa na dóÅ.
WeszÅa do kuchni i nalaÅa sobie wody.
Drrrrrrrrrrnn!
- ciekawe czego zapomniaÅa – mruknÄÅa Lily i podeszÅa do drzwi. Nie spodziewaÅa siÄ takiego widoku. W drzwiach staÅy dziewczyny. UÅmiechaÅy siÄ tajemniczo.
- czeÅÄ Lily!
- co wy tu robicie??
- pilnujemy żeby niespodzianka siÄ udaÅa… sÄ twoi rodzice?
- nie…
- to dobrze. ChÅopaki, możecie wyjÅÄ. – Liz daÅa komendÄ a zza drzewa wyszli chÅopaki. James staÅ i trzymaÅ doÅÄ durze pudeÅko a Syriusz i Remus bili siÄ o bukiet Lily które trzymali w reku.
- ty miaÅeÅ daÄ sÅodycze!! – Remus byÅ nieugiÄty
- jak mam daÄ skoro ta bestia je zeżarta…
- ty, ta bestia to moja bestia wiÄc sobie uważaj. … - powiedziaÅ James – jest wrażliwy…
Lily spojrzaÅa na Pottera jak na idiotÄ i spytaÅa.
- co to jest??
- zobacz.
Lily zajrzaÅa do pudeÅka i zachichotaÅa. W pudeÅku byÅ wielki, brÄ zowy miso i serduszkiem. Lily siÄ uÅmiechnÄÅa.
- jest Åliczny… a gdzie Peter?? – spytaÅa Lily widzÄ c że nie ma Glizdka.
- Peter… Peter jest z psem.
- ale przyjdzie??
- nie za bardzo… ten pies może ci siÄ nie spodobaÄ… - powiedziaÅ James
- dajcie spokój, ja lubiÄ psy.
- ale..
- nie marudź tylko idź po Petera a ja idÄ zrobiÄ cos do picia.
Lily weszÅa do domu a dziewczyny za niÄ .
- chodźcie, siÄ dziemy na razie w ogrodzi, potem pójdziemy na górÄ- powiedziaÅa Lily
- a gdzie twoja mama?? – spytaÅa Liz siadajÄ c na trawie
- poszÅa do sklepu, mamy doÅÄ dużo czasu
- chyba chÅopaki przyszli – powiedziaÅa Liz gdy usÅyszaÅa pukanie
- OTWARTE! – Lily wydarÅa siÄ na caÅy dom.
Drzwi siÄ otworzyÅy. Lily nawet nie zdÄ Å¼yÅa krzyknÄ Ä, gdy podbiegÅ do niej wielki pies i rzuciÅ siÄ na niÄ .
***
- TRAMPEK, NIE! ZÅAŹ GÅUPI PSIE! – James staÅ nad swoim psem który aktualnie leżaÅ na jego dziewczynie i lizaÅ jÄ po twarzy. Gdy krzyk nie poskutkowaÅ podszedÅ do niego i pociÄ gnÄ Å za obroże – ile razy mówiÅem, żeby nie lizaÄ obcych po twarzy i nie sikaÄ do butów??
Trampek skuliÅ siÄ i popatrzyÅ na Jamesa smutnym wzrokiem.
Rogacz uÅmiechnÄ Å siÄ i spojrzaÅ na Lily
- a to jest Trampek mój pies - Lily podnosiÅa siÄ z podÅogi i pogÅaskaÅa olbrzyma
-czeÅÄ…chodźcie do mojego pokoju. Tam bÄdziemy mieÄ spokój.
Nie wiedziaÅa, jak bardzo siÄ myliÅa.
ZaprowadziÅa wesoÅÄ kompaniÄ do pokoju zupeÅnie zapomniawszy że zostawiÅa tam pudÅo z zabawkami.
***
- Lily… co to jest?? – Liz stanÄÅa nad pudÅem i popatrzyÅa na lalki i misie które w nim byÅy.
- ach, to sÄ moje zabawki, szukaÅam misia – powiedziaÅa i wskazaÅ na pluszowego króliczka bez oka.
- ÅaÅ! A co to?? Mali ludzie?? KarÅy??? – Syriusz, który po raz pierwszy widziaÅ lalki Barbie popatrzyÅ na niÄ z zaciekawieniem.
- nie, Syriusz to laki. One sÅuÅ¼Ä do zabawy – Liz wziÄÅa lalkÄ i pokazaÅa jak siÄ bawi. Syriusz patrzyÅ na to z zaciekawieniem a po chwili wyjÄ druga z pudÅa i popatrzyÅ na Jamesa, który zÅapaÅ trzecia. Usiedli na podÅodze i zaczÄli prowadziÄ dialog
- ale ty masz Åadne wÅosy… a ty wiesz co?? wiesz ze ten chÅopak z góry ma wÄ sy…
- i co z tego?? Ten obok też ma…
- ale on ma trzy lata!
Lily wybuchÅa Åmiechem. ChÅopakom bardzo spodobaÅa siÄ zabawa. Nie można ich byÅo odciÄ gnÄ Ä. Już po chwili do zabawy przyÅÄ czyli siÄ Peter i Remus.
NajlepszÄ zabawÄ mieli jak zobaczyli że można je przebieraÄ.
- no to mamy ich z gÅowy. – powiedziaÅa Lily uÅmiechajÄ c siÄ do dziewczyn. – wiÄc nam zostaje plotkowanie.
***
- musimy już iÅÄ??? – Åapa popatrzyÅ na Liz – jeszcze nie skoÅczyliÅ
my zabawy. Ja dalej nie wiem, czy Andrea lepiej wyglÄ
da w tej niebieskiej bluzce czy czerwonej sukience… i co bÄdzie robiÄ…
Lily do gÅowy wpadÅ pewien pomysÅ. PobiegÅa do pokoju zÅapaÅa za 4 lalki i kilka ubranek. ByÅa już przy drzwiach gdy zÅapaÅa za kaczora bez nogi, na którego przez caÅy dzieÅ patrzyÅ Trampek.
- macie, prezent… zabieraj Åapy, to dla Trampka – powiedziaÅa Lily gdy Syriusz wyciÄ gnÄ Å rÄkÄ do kaczki. Trampek sÅyszÄ c swoje imiÄ podskoczyÅ, zÅapaÅ kaczkÄ, zamerdaÅ ogonem ( wywalajÄ c kosz przy drzwiach) i polizaÅ Lily po rÄce.
- Lily… o, miaÅaÅ goÅci?? – do przedpokoju weszÅa Pani Evans
- tak, mamo, dziewczyny już znasz, to jest Cristin. To Syriusz, Remus, Peter i James – powiedziaÅa Lily a imiÄ Jamesa wymówiÅa wyraźniej. Wszyscy siÄ przywitali.
- musimy już iÅÄ, miÅo byÅo paniÄ poznaÄ. Do zobaczenia Lily, pa! – powiedziaÅ James przytulajÄ c siÄ do Lily.
Lily poszÅa do pokoju i usiadÅ na Åóżku.
- to byÅ jednak wspaniaÅy dzieÅ – mruknÄÅa do siebie.
***
Nie mogÅam siÄ powstrzymaÄ, żeby nie dodaÄ Trampka. To jest moja ulubiona postaÄ. ZastanawiaÅ siÄ nawet czy nie zaÅożyÄ o nim oddzielnego bloga, ale zrezygnowaÅamJ
null
Super notka szczegolnie trampek poprostu jest super to rowniez moja ulubiona postac :D oj i Lily poklocila sie z mama zobaczymy co z tego wyjdzie zapraszam do mnie historia-milosci-lily-i-jamesa.blog.onet.pl pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBez zbędnych słów. Zapraszam na nową notkę na www.lily-evans-story2.blog.onet.pl. Z góry przepraszam za nią, jest beznadziejna! Pozdrawiam :D.P.S. Bardzi dziękuję ci za dedykację. Dostajesz ode mnie buziaczka :*. Mi notka się podobała. I sądzę, że mama Lily nie będzie miała racji do chłopaka swojej córki :).
OdpowiedzUsuńFajniusia nota (zresztą jak wszystkie). A Trampek to bardzo sympatyczny piesio!!! ;)
OdpowiedzUsuńNO ja też bardzo lubie trampka może i to pomysł z tym blogiem. o nim. U mnie notka najnowsza z dnia 14.05
OdpowiedzUsuńMasz super bloga. Mogłabyś dodać mnie do linków??? U mnie już jesteś. www.lily10.blog.onet.pl
OdpowiedzUsuńZa mną już są wszelkie kłopoty i trudności, a przed Wami nowa notka pt. "Pretensje McGonagall" na www.lily-evans-story2.blog.onet. pl. Zapraszam i pozdrawiam :*. P.S. Kiedy nowa notka?
OdpowiedzUsuńtrampek bezwarunkowo został okrzyknięty moim ulubionum bohaterem:D wspaniały psiak:D mój właśnie jęczy bo chce na spacer.....:D
OdpowiedzUsuńUroczyście proszę przed tym blogiem i jego czytelnikami abyś zrobiła to dla mnie i dla tych czytelników którzyby tego chcieli i napisała o rodzeństwie Harrego. Abyś uszczęśliwiła tego małego chłopca i napisała mu o rodzeństwie. Wychodzę do ciebie z taką prośbą, a dlatego, że jestes uparta równie mocno jak ja postanowiłam dodać ten komentarz pod każdą notką. A wszystkich czytelników którzy zgadzają sie z moja prośbą prosze o pomoc!!
OdpowiedzUsuńTrampek to w ogóle wygrałby konkurs na najlepszego bohatera blogów o hp!Jest po prostu...po prostu...cool no xDD Przynajmniej James nie może narzekać na nudę przy nim nie?xDD
OdpowiedzUsuń