czy tak wyglada milosc??

Zaczęły się święta. James przez cały czas próbował porozmawiać z Lily, ale bez skutecznie. nie chciała go widzieć.

Święta mięły bardzo spokojnie. Gorzej było z poniedziałkiem wielkanocnym. Mimo iż James nie brał udziału w wielkim laniu cały zamek pływał.

 Lily prawie w ogóle nie wychodziÅ‚a z dormitorium.

***

- czego wszystko musi siÄ™ walić?? – spytaÅ‚a Cristin kilka dni po Å›wiÄ™tach, gdy siedziaÅ‚a w pokoju wspólnym razem z Remusem

- co masz na myÅ›li?? – spytaÅ‚ Lunatyk, odrywajÄ…c wzrok od ognia

- no Lily i Jamesa. Byli tak wspaniałą parą, tak się kochali i co??? czy wszystko musi się tak walić?? Czy w ogóle istnieje miłość, czy to tylko złudzenie???

- wiesz, wydaje mi siÄ™, że na tym wÅ‚aÅ›nie polega miÅ‚ość. Na wzlotach i upadkach…boje siÄ™ tylko, że ich miÅ‚ość, może tego nie przetrwać…

Zapadła cisza.

- Remus, obiecasz mi coÅ›??? – spytaÅ‚a Cristin patrzÄ…c na Lupina

- no co???

- że zawsze będziemy razem

- obiecuje.

***

Liz wbiegła do dormitorium wściekła. Znowu to samo. Po raz kolejny pokłóciła się z Syriuszem. Jak zwykle poszło o Lily i Jamesa. Odkąd się pokłócili, miedzy nią i Syriuszem też nie było wesoło.

Obydwoje byli najlepszymi przyjaciółmi i jednej strony i drugie i bronili ich. A to było przyczyną ich sporów.

Liz usiadła na łóżku. Rozejrzała się. Na półce stało zdjęcie jej i Syriusz, zrobione w święta. Byli wtedy tacy szczęśliwi. A teraz?? Wszystko się waliło. Czy tak wygląda miłość?? A może to nie jest miłość?? Może to tylko zwykłe zauroczenie?

Popatrzyła na zdjęcie a z jej oczu poleciały wielkie łzy.

***

MijaÅ‚y dni. Egzaminy miaÅ‚y zbliżaÅ‚y siÄ™ coraz wiÄ™kszymi krokami. Dlatego Lily przestaÅ‚a siedzieć caÅ‚y czas w dormitorium i zaczęła coraz wiÄ™cej siÄ™ uczyć. James próbowaÅ‚ wszystkiego, żeby z niÄ…  porozmawiać, ale ona go ignorowaÅ‚a. Nie miaÅ‚a zamiaru nawet go wysÅ‚uchać.

Gdy w końcu Syriusz i Remus przekonali go, że ona go nie wysłucha, zaczął stosować inne sposoby. Niestety ani listy, ani kartki nie dawały skutku. Lily nawet nie czytając wrzucała je do kufra. Nie miała ochoty się denerwować.

Miedzy Liz i Syriuszem tez nie było lepiej. Wprawdzie nadal byli razem, ale bardzo często się kłócili. Obydwoje coraz bardziej się od siebie oddali.

I Syriusz i Liz coraz częściej zastanawiali się, czy to aby na pewno miłość.

Remus i Cristin mimo iż się nie kłócili, też nie mieli łatwo. Spadali ze sobą bardzo mało czasu, ponieważ Cristin na zmianę z Ann próbowała namówić Lily, żeby dała wytłumaczyć się Jamesowi a Remus próbował dodać otuchy na zmianę Syriuszowi i Rogaczowi.

W dodatku egzaminy.

Na dworze zaczęło się prawdziwe lato. Było ciepło, wszystko rozkwitło do końca. Każdy wolną chwilę spędzał na dworze.

- Liz, daj spokój po co wy siÄ™ kłócicie??? – Ann siedziaÅ‚a obok zaÅ‚amanej przyjaciółki

- myÅ›lisz że ja chce?? Zaczyna siÄ™ od normalnej rozmowy, a potem zawsze schodzi na tor Lily i Jamesa. – Liz ukryÅ‚a twarz w dÅ‚oniach – i siÄ™ zaczyna…

- Liz, ale to jest ich sprawa, a wy się kłócąc nic nie pomożecie, - powiedziała Cristin patrząc na przyjaciółkę

- wiem… o wilku mowa, a wilk tuż, tuż – powiedziaÅ‚a Liz widzÄ…c nadchodzÄ…cÄ… Lily

- rozmawiaÅ‚aÅ› z nim?? – spytaÅ‚a Ann na przywitanie

- nie, i nie mam zamiaru… - powiedziaÅ‚a Lily. mimo iż twierdziÅ‚a że wszystko jest w porzÄ…dku, i James nic jej nie obchodzi, dziewczyny wiedziaÅ‚y że to bzdura. Wiać byÅ‚o że siÄ™ mÄ™czy.

- Lily… pogadaj z nim, ulży ci… - powiedziaÅ‚a Cristin

- nie sÄ…dzÄ™. Nie chce go wiedzieć, to już koniec i tyle… - powiedziaÅ‚a Lily uÅ›miechajÄ…c siÄ™ ponuro.

***

- Rogacz, chodź siÄ™ przejść – Syriusz staÅ‚ nad Jamesem i patrzyÅ‚ na niego

- nie mam ochoty – Syriusz popatrzyÅ‚ z zwÄ…tpieniem na Remusa. Doskonale wiedzieli jak ta sytuacja mÄ™czy Pottera i nie wiedzieli jak mogÄ… mu pomóc.

- Łapa, chodź na chwile – Remus wskazaÅ‚ na Å‚azienkÄ™

- co??

- moÅ
¼e my powinniÅ›my z niÄ… pogadać?? – spytaÅ‚ Lunatyk patrzÄ…c na przyjaciela 

- mam dziwne wrażenie, że to nie wiele da…

- ale zawsze można spróbować…

- chyba jak zwykle masz racje Lunatyk, tylko możliwe że ona i nas nie posÅ‚ucha…

- może posucha…

***

Lily siedziała w bibliotece i pisała wypracowanie na transmutacje.

- Lily, możemy pogadać?? –odwróciÅ‚a siÄ™ i zobaczyÅ‚a Syriusza i Remusa

- zależy o czym…

- dobrze wiesz…

- w takim razie nie – powiedziaÅ‚a chÅ‚odno.

- posÅ‚uchaj nie mamy zamiaru truć ci, o co w tym wszystkim chodzi. – powiedziaÅ‚ Syriusz

- no to dobrze, bo ja nie mam zamiaru słuchać

- porozmawiaj z nim – Remus spojrzaÅ‚ na Lily a to posÅ‚aÅ‚a mu chÅ‚odne spojrzenie-  daj mu powiedzieć co ma do powiedzenia…

- nie … nie che sÅ‚uchać…

- ale Lily, widać że ta sytuacja was obojga mÄ™czy… - powiedziaÅ‚ Syriusz patrzÄ…c na Lily

- Lily, przecież wy siÄ™ kochacie – powiedziaÅ‚ Remus patrzÄ…c na Lily

- nie, już nie – odwróciÅ‚a siÄ™ i wyszÅ‚a z biblioteki.

W jej oczach powoli zbieraÅ‚y siÄ™ Å‚zy. Każde wspomnienie Pottera sprawiaÅ‚o że chciaÅ‚o jej siÄ™ pÅ‚akać. 

Mimo że powiedziała chłopakom że nie zależy jej na Jamesie było to wielkie kłamstwo. Nie zależało jej tak na nikim.

***

James Potter siedział w swoim dormitorium. Chłopaki gdzieś poszli.

Nie przejmował się za bardzo, było mu to nawet na rękę. Mógł spokojnie pomyśleć.

Ostatnio bardzo dużo myślał na temat tego, co tak naprawdę łączyło go z Lily. i za każdym razem dochodził do podobnego wniosku : nie wiedział po za nią świata. Tylko jak jej to powiedzieć skoro nie chce słuchać???

Wstał z łóżka i podszedł do okna. Na dworze była wspaniała pogoda. Aż szkoda było siedzieć w dormitorium.

Podszedł do drzwi złapał bluzę i wyszedł z pokoju. Przeszedł przez portret Grubej Damy i skierował się do wyjścia z zamku.

***

- ona kit wciska nie?? – spytaÅ‚ Syriusz Remusa patrzÄ…c na niego przerażonym wzrokiem

- mam nadzieje że tak… bo nie byÅ‚oby dobrze gdyby mówiÅ‚a prawdÄ™… Rogacz mógÅ‚by to źle znieść…  - powiedziaÅ‚a uÅ›miechajÄ…c siÄ™ ponuro

- siÄ™ narobiÅ‚o…

***

James wyszedł z zamku i zaczął iść w stronę jeziora.

Na dworze było bardzo ciepło. Rozejrzał się. W szkole było tyle pięknych dziewczyn, dlaczego on się musiał zakochać właśnie w niej? Usiadł na kamieniu przy jeziorze i popatrzył na jezioro. Było takie spokojne. Wziął do ręki kamień i puścił kaczkę po wodzie.

- James…??

Odwrócił się, w jego kierunku szła Cristin

- część.. .

- cześć… możemy pogadać??

- o czym…

- o Lily… - James uniósÅ‚ brwi

- posÅ‚uchaj… daj jej trochÄ™ czasu… ona…

- ja mam jej dawać czas??? Ona nawet nie chce ze mnÄ… pogadać… - powiedziaÅ‚ smetnie

- wiem, dlatego mówiÄ™ ci żebyÅ› daÅ‚ jej czas… ona nie jest gotowa… nie wiem o co w tym chodzi i nie chce wiedzieć… ale wiem, że potrzebuje trochÄ™ czasu żeby z tobÄ… porozmawiać. Wczuj siÄ™ w jej sytuacje… - powiedziaÅ‚a patrzÄ…c prosto na niego – ja wiem, że mimo iż nie daje po sobie tego poznać, nadal  bardzo ciÄ™ kocha… - uÅ›miechnęła siÄ™ ponuro – chodź do zamku, jest już późno…

***

Cristin weszła do dormitorium i zamarła.

- Liz… co siÄ™ staÅ‚o?? – Liz siedziaÅ‚a na podÅ‚odze i byÅ‚a caÅ‚a zapÅ‚akana. Obok niej klÄ™czaÅ‚y Lily, Ann i Alicja.

- pokłóciÅ‚a siÄ™ z Syriuszem – powiedziaÅ‚a Lily

- znowu… Liz, co siÄ™ z wami dzieje – usiadÅ‚a obok Liz i jÄ… przytuliÅ‚a

- nie… wiem…

- wiesz co?? porozmawiaj z nim, szczerze… dobrze wam to zrobi – powiedziaÅ‚a Ann

- myślisz???

- no…myÅ›lÄ™ że nie tylko wam przydaÅ‚a by siÄ™ rozmowa  - powiedziaÅ‚a Cristin patrzÄ…c na Lily

- ja wam już coÅ› mówiÅ‚am…

- tak, ale…

- ja nie chce z nim i o nim rozmawiać. Rozdział Potter jest już zamknięty w moim życiu.

***

Lily wybiegła z dormitorium. Była zła sama na siebie. Po raz kolejny oszukała przyjaciółki i próbowała oszukać samą siebie.

Zeszła po schodach ale zatrzymała się przed wejściem do pokoju wspólnego zatrzymała się.

- Łapo, czego ty z niÄ… nie porozmawiasz???  - spytaÅ‚ lekko zirytowany Remus

- Bo siÄ™ nie da. Zaczynamy rozmawiać i zawsze koÅ„czy siÄ™ to kłótniÄ…… - powiedziaÅ‚ Syriusz smÄ™tnym gÅ‚osem

- wiesz co?? ja was nie rozumiem. I ciebie i Liz i Rudej i Rogacza. Wy nie potraficie normalnie pogadać, a Lily nie chce porozmawiać z Jamesem. A najgorsze jest o że i wy z Liz, i Lily z Jamesem świata nie widzicie po za sobą. Spróbuj z nią pogadać jak dorośli ludzie a nie małe dzieci.

Lily więcej nie słuchała. Odwróciła się i poszła do dormitorium.

***

Skończył się kwiecień, zaczął maj.

W zamku coraz więcej osób się uczyło do zbliżających się egzaminów. W tym roku egzaminy były na samym początku czerwca bo w drugim tygodniu czerwca przyjeżdżały delegacje z innych szkół.

Lily prawie całkiem oddała się nauce. To sprawiło że mniej myślała o Jamesie, ale on nadal próbował z nią porozmawiać.

Musiał jednak trochę zaprzestać bo zbliżał się ostatni w tym roku mecz Quidditchu co oznaczało że ich kapitan dawał im nieźle w kość i prawie codziennie mieli kilkugodzinne treningi.

***

Lily siedziała w pokoju wspólnym i powtarzała materiał z Transmutacji. Nagle otworzył się portret i do pokoju weszła Cristin z Remusem. Lily poczuła lekkie ukłucie żalu i zazdrości. Bardzo jej brakowało bliskości drugiej osoby.

Wstała z fotel i przeszła przez pokój wspólny. Wyszła na korytarz i skierowała się w stronę błoni. Widok który zobaczyła na błoniach sprawił że poczuła się jeszcze gorzej. Wszędzie były zakochane pary.

Zakochani uczniowie siedzieli po drzewami przy jeziorze albo po prostu spacerowali.

- Lily… - Ruda siÄ™ odwróciÅ‚a.

- Hagrid  - na twarzy Lily zagoÅ›ciÅ‚ uÅ›miech

- zapomniałaś o przyjacielu, tak dawno mnie nie odwiedzałaś??

- nie, po prostu nie miaÅ‚am kiedy…

- tak wiem… chodź na herbatÄ™.

- no, to co wy wyprawiacie?? – spytaÅ‚ Hagrid patrzÄ…c na Lily a gdy ta posÅ‚aÅ‚a mu pytajÄ…ce spojrzenie dodaÅ‚ – no ty i James

- Hagridzie…

- dobra, dobra widać że nie chcesz o tym rozmawiać. No to pogadajmy o czymÅ› innym. Jak tam przed egzaminami?? – rozmowa z Hagridem poprawiÅ‚a humor Lily.

- Lily, posÅ‚uchaj…pamiÄ™taj że miÅ‚ość jest nie do oszukania i mimo że czasem jest cholipka trudna to bez niej dosyć trudno…

- dobrze Hagridzie, dzięki za herbatę, do zobaczenia

Lily wyszła od gajowego. Słowa które jej powiedział przed wyjściem, Lily zapamiętała do końca swojego życia.

 

Komentarze

  1. Czy tak wygląda miłość?? Dobry tytuł, dobra notka.... u mnie tez za niedługo

    OdpowiedzUsuń
  2. krecik2005@vp.pl23 kwietnia 2006 16:04

    NIe supcio notka..bez zastrzeżen...pozrawiam...ZDiękiz akomenta na http://lily-kochac-i-byc-kochanym.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. ~lily-evans-story2.blog.onet.pl25 kwietnia 2006 06:45

    Bardzo cię przepraszam, że tak długo nie odpisywałam, ale nie miałam czasu. wreszcie odnalazłam (był w lesie :D) i ciebie odwiedziłam. Przeczytałam ostatnią notkę i bardzo mi się spodobało twoje opowiadanko. Widzę, że masz mnie już w linkach, więc cię wpisuję. Pozdrawiam i mam nadzieję, że baędzie nam się miło komentowało :).

    OdpowiedzUsuń
  4. krecik2005@vp.pl25 kwietnia 2006 09:22

    Oj nie mooja droga..mylisz sie..sam nie wiem po co ja prowadze mojego bloga...ty piszesz 10000 razy lepiej... i ciebie ktoś odwiedza i komentuje.. http;//lily-kochac-i-cyc-kochanym.blog.onet.pl dzięx za dodanie do linków...

    OdpowiedzUsuń
  5. eileen.lorien@buziaczek.pl26 kwietnia 2006 13:04

    Hej... u mnie na www.i-tak-cie-kocham-lilus.blog.onet.pl pojawiła się nowa notka...serdecznie zapraszamEileen

    OdpowiedzUsuń
  6. Noteczka rewelacyjna, jak zwykle:) a i umnie nowa http://mr-i-mrs-potter.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna nota i fajny tytuł i fajna fabuła i wszystko fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cool!!! Jesteś u mnie na linkach: www.bliznieta-potter.blog.onet.pl duzo weny!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. cholibka jak oni mogli się rozstać

    OdpowiedzUsuń
  10. Uroczyście proszę przed tym blogiem i jego czytelnikami abyś zrobiła to dla mnie i dla tych czytelników którzyby tego chcieli i napisała o rodzeństwie Harrego. Abyś uszczęśliwiła tego małego chłopca i napisała mu o rodzeństwie. Wychodzę do ciebie z taką prośbą, a dlatego, że jestes uparta równie mocno jak ja postanowiłam dodać ten komentarz pod każdą notką. A wszystkich czytelników którzy zgadzają sie z moja prośbą prosze o pomoc!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ach...Oni wszyscy są tacy uparci,gdyby tylko,ze sobą porozmawiali to byłoby całkiem inaczej...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instynkt

Zburzony zamek...

Bielizna