święta pełne cudów cz2

- czego to zrobiłaś?

- bo… - zastanowiła się. Właściwie po co to zrobiła?? Tylko jedno wytłumaczenie było sensowne. Dla niej sensowne

- bo bardzo chciałam to zrobić. Już od dawna… - mówiła bardzo cicho – już dawno chciałam ci powiedzieć że…

- Nie kończ. – powiedział James i skierował się w stronę drzwi. Już po chwili go nie było. Lily postała tak z kilka minut i natychmiast podjęła decyzje.

- co to, o nie…

Wybiegła z pokoju życzeń i pobiegła w stronę wierzy Gryfindoru.

- hasło??

- święta

- zgadzam się – powiedziała Gruba Dama przepuszczając ją. W pokoju wspólnym było wyjątkowo dużo osób. Na dworze była wstrętna pogoda. Rozejrzała się. Chłopaki siedzieli nad Remusem który cos pisał i ryczeli ze śmiechu…

- gdzie jest Pott…James? – spytała Lily

- nie…wiem… chyba na… dworze. Wszedł do… dormitorium wziął …ciuchy i …wyszedł. – powiedział Syriusz między wybuchami śmiechu.

- ok.

Lily wpadła do dormitorium i po chwili biegła już korytarzem. Wybiegła na błonia. Zaczeła się rozglądać. Nigdzie go nie było. I wtedy ja olśniło

- Hagrid…

Natychmiast pobiegła w stronę chatki gajowego. Zapukała ( przynajmniej ona tak myślała bo  tak naprawdę to mało brakowało a wywarzyła by drzwi) i czekała już po chwili w drzwiach stał Hagrid

- Lily… cholipka co wam się tak na odwiedziny zebrało?

- jest tu James?

- jaki James? – spytał Hagrid

- a ilu my znamy Jamesów? Potter

- a … trzeba tak było od razu… a od kiedy ty mówisz na niego James?

-od 20 minut… jest czy nie? – Lily zaczynała się niecierpliwić

- poczekaj.. – odwrócił się i znów spojrzał na Lily – no jest. A tak po za tym to czemu ty tu stoisz? Wejdź

Lily weszła. James siedział na krześle i trzymał jedno z ciastek Hagrida.

- możemy pogadać? – spytał Lily

- a niby co robimy?

- ale nie tak.

- później. Teraz gadam z Hagridem

- ale my możemy potem tez pogadać. Jak chcecie to pogadajcie teraz. – powiedział Hagrid. James posłał mu mordercze  spojrzenie wstał , podszedł do drzwi i odwrócił się

- chciałaś gadać, nie?

Lily wstała i wyszłą za nim

- no więc?

- słuchaj i mi nie przerywaj. Kocham cię.

 

 

James stał i patrzył na Lily. Sam już nie wiedział co ma zrobić.

- kocham cię i mimo iż czasem jesteś denerwującym imbecylem to nie przestane. Przez pięć lat walczyłam ze sobą żeby ci w końcu nie powiedzieć że się z tobą umówię,  przeżyłam próbę nad próbami jak mnie poprosiłeś w czwartej klasie żebym z tobą chodziła. Mało się nie posikałam z radości jak cię zobaczyłam w tym roku na peronie i mało nie zabiłam każdej dzieciny która się do ciebie zbliżała. Przez pięć lat unikałam twojego wzroku bo jak na ciebie patrzę to nogi mi miękną i odmawiają posłuszeństwa. Dostaje białej gorączki jak robisz z siebie idiotę, ale mimo to cię kocham.- Lily wyrzuciła to z siebie jednym tchem .to co gotowało się w niej od pięciu lat.

- i wice wersa. – powiedział James uśmiechając się lekko. Lily uśmiechnął Się szeroko. Tym razem mimo iż nie było jemioły James nie miał żadnych wątpliwości. „ trudno w razie czego strącę jedynki” . podszedł do niej i ją pocałował.

Tylko ich usta się połączyły a z nieba zaczął padać śnieg. Padał gęsty i biały śnieg. Ale ani Lily ani Jamesowi to nie przeszkadzało.

Komentarze

  1. Spoko blog:] Lubie czytać Harwgo Pottera. Wskocz na mojego bloga:www.winx-milena.blog.onte.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko blog naparwde mi się podoba :), wpadnij do mnie na : www.black-snake.blog.onet.pl i zostaw po sobie ślad ;) Jak coś to umieszcze tojego bloga w moich linkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. No nareszcie!! Ciekawe tylko jak poprowadzisz dalej akcję.... przecież (według pani Rowling) James i Lily zaczęli ze sobą chodzić w 7 klasie.... oczywiście nie musisz się tego trzymać :) sama nie wiem czy wytrzymam na moim blogu do 7 klasy, ale cóż.... oczywiście powiadom mnie o kolejnej notce!! ja zrobię to samo..PS.Dodaję cie do linek na http://i-tak-cie-kocham-lilus.blog.onet.plpozdro

    OdpowiedzUsuń
  4. No jEEEESSSSSTTTTT w końcu:D hahaha nareszcie:D normalnie wzruszyłam się:d

    OdpowiedzUsuń
  5. Niezłe zajscie, tyko dziwie sie ze james to tak latwo przyjął, bo on za nia latal i wlosy sobie wyrywal piec lat a ona mu bagke mowi ze ciagle go kochala. Smiechu warte, ale jest i dobrze ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Uroczyście proszę przed tym blogiem i jego czytelnikami abyś zrobiła to dla mnie i dla tych czytelników którzyby tego chcieli i napisała o rodzeństwie Harrego. Abyś uszczęśliwiła tego małego chłopca i napisała mu o rodzeństwie. Wychodzę do ciebie z taką prośbą, a dlatego, że jestes uparta równie mocno jak ja postanowiłam dodać ten komentarz pod każdą notką. A wszystkich czytelników którzy zgadzają sie z moja prośbą prosze o pomoc!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Heh...Lily ma szczęście...Potter ma szczęście....Heh miłość...Uffff,a ja to mam raczej tragiczne zajścia xD W ostatniej chwili przekręciłam tą zwrotnicę...Ale ten pociąg wydaje mi się znajomy...O nie!To nasz!!!!BILETER!!!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Instynkt

Zburzony zamek...

Bielizna