W życiu piękne są tylko chwile...
Na początek odnośnie tego, co poniżej. Post składa się z dwóch części. Jedna z nich, jest zamknięciem tych spraw, które rozpoczęłam. Druga, jest to post, który był kiedyś na Lilce – kilka tygodni temu – przez dosłownie parę godzin. Uznałam, że będzie dobrym zakończeniem. *** W Boże Narodzenie, wszystkie dzieci zrywają się już o świcie, by zobaczyć, co dostali na gwiazdkę. Prawie w każdym domu rozlegają się wesołe piski małolatów i dźwięki rozdzieranego papieru. Nie inaczej odbyło się to w domu państwa Potter. Gdy tylko słońce wdarło się do sypialni Harryego, chłopiec zerwał się na równe nogi i niezakładając nawet ciapów zbiegł po schodach. Tuż zanim, pobiegł Dudley, potykając się w przedpokoju o lekko rozbudzoną Kinder. Śpiący na schodach kot prychnął wściekle na chłopca,gdy ten nadepnął na jego ogon i uciekł po schodach na górę. W chwilę potem słychać było głośne zachwyty dzieci, którebez kłótni rzucili się na ziemię wyszukując prezentów dla siebie. Również Steven zerwał się z samego