10.
Kiedy kilka lat temu byłam jeszcze tylko myślami przy zakończeniu tej historii, miałam wielki plan dla Lily i Jamesa. Plan, który w moim założeniu miał pochłonąć trzy i pół roku z ich życia, a nawet i więcej, jeśli wziąć pod uwagę ten pierwszy rok po wyjeżdżę Alana do szkoły. Wyobrażałam sobie, że w momencie, w którym mały Alan wyfrunie z gniazda, powoli zacznie ich dopadać poczucie, że nie łączy ich już nic a ich małżeństwo to fikcja. To co macie przed sobą to właśnie te Boże Narodzenia które miały obejmować mój wielki plan. To tylko mały urywek wszystkiego, co chciałam wtedy zrobić, ale tak naprawdę cieszę się, że mogłam to zrobić. I. Zadzwoniła po raz kolejny, przestępując nerwowo z nogi na nogę. Ignorując rozbawione spojrzenie męża, uderzyła pięścią w drzwi. Przestała, gdy usłyszała donośne „idę’! James siedział w salonie, rozwiązując krzyżówkę z najnowszego numeru „Czarownicy”, który znalazł na komodzie w salonie, podskoczył słysząc donośny pisk z przedpokoju. Zapominając o innej