28 grudnia 2010
To moja osobista refleksja, którą napisałam nie dość dawno. Refleksja nad tymi pięcioma latami. Tak, dziś mija 5 lat, odkąd założyłam bloga. Postawimy, kolejną świeczkę? 28 grudnia 2010 Z drżącym sercem nacisnęła klamkę i pchnęła drewniane drzwi. Poczuła powracającą falę wspomnień na widok tak znajomych miejsc, w których spędziła pięć lat swojego życia. Przecież wracała tu niemal każdego dnia. Przeżyła tu tak wiele, mimo, że żadne z wydarzeń nie było tak naprawdę jej. Wymacała włącznik światła. Lampa zapaliła się a ona wydała z siebie zduszony okrzyk – wszystko było tak jak to zostawiła! Zdjęcia na ścianach pokrytych kolorową tapetą, drewniane tabliczki z imieniem przybite do drzwi pokojów, wieszak na ubrania, komoda stojąca w rogu pomieszczenia. Spojrzała na drzwi prowadzące do salonu, spodziewając się ujrzeć wychodzącą z niej Lily. Wpatrywała się w nie z uporem, jednak nikt się nie pojawił. - Mówiłam, że tu będzie – usłyszała zza pleców i odwróciła się na pięcie. Wszy